Stand-up na wesele może być nowym trendem w tej dziedzinie rozrywki. I to akurat nie jest marketingowa ściema. Autentycznie widzę rosnący popyt. Co chwilę któryś z moich kolegów wspomina, że dostał zapytanie o występ na weselu.
Komicy traktują tego typu propozycji bardzo różnie. Jedni zarzekają się, że nigdy w życiu i traktują tego typu grania jako chałtury. Inni podchodzą do nich z bardziej otwartym umysłem. Bo państwo młodzi coraz częściej pragną wesela nowoczesnego. Do którego odpowiednio dobrane stand up comedy pasuje jak ulał.
Zaznaczę, że ja mam luz i gram na weselach. Możecie do mnie pisać w tej sprawie :)
Kabaret na wesele i stand up na poprawinach
Przez lata występowałem przed wszystkim w kabarecie i zagrałem z nim właściwie wszędzie. W tym na weselu.
W sprawie pierwszego zadzwoniła do nas matka panny młodej. Muszę powiedzieć, że jej logika wybierania atrakcji była bardzo ciekawa.
„Ile można oglądać tych iluzjonistów i barmanów rzucających butelkami? Dzieci wszystkich moich znajomych miały u siebie jedno albo drugie. To ja pomyślałam, że wezmę kabaret na wesele mojej córki…”
Do tej pory wesela znałem tylko z perspektywy gościa. Miałem grać na jednym z nich po raz pierwszy i nie ukrywam, że trochę się bałem. Spodziewałem się dekoncentracji widowni związanej cóż… z alkoholem. Na szczęście graliśmy zaraz po pierwszym tańcu (niewielu gości zdążyło się upić). Bardzo zaskoczyła mnie atmosfera- była niezwykle pozytywna już na starcie. W końcu wesele – ludzie przychodzą się weselić…
Kilka lat później do mnie i do kumpla zadzwonił chłopak. Był na naszym występie, podobało mu się i chciał zamówić stand up na wesele. A konkretnie na poprawiny. I to był już odrobinę mniej świetny pomysł. Siedemdziesiąt procent gości chciało słuchać. Trzydzieści niestety było w stanie charakterystycznym dla poprawin – krótko mówiąc naprani w trupa… Średnio co pięć minut na scenę wchodził nam teściu, który zaczynał tańczyć. Głównie za pomocą tyłka. Cóż, wesele.
No i siłą rozpędu opiszę jeszcze swój trzeci raz na weselu. Jak na razie najbardziej spektakularny. Znajomi chcieli ślub w stylu amerykańskim. Na pomoście, w otoczeniu przyrody.
Mieli problemy ze znalezieniem osoby, która im go udzieli. Uznali, że w końcu jestem Biskupem i mam doświadczenie w przemawianiu. I tak właśnie połączyłem Asię i Leszka węzłem małżeńskim…
(Znaczy formalnie rano związał ich urzędnik, a ja kilka godzin później przeprowadziłem ceremonię, według ich pomysłu..)
Dlaczego piszę o tym w akapicie o stand-upie na weselu? Bo w trakcie swojej przemowy miałem reakcje.
Ogólnie było to najlepsze wesele na jakim byłem. Luźne, młode, dynamiczne, nad jeziorem. Takie właśnie zrobione po swojemu. Państwo młodzi próbowali nawet podjąć walkę z tradycjami muzycznymi. Okazało się to jednak dosyć trudne. Znaleźli DJa, który zadeklarował, że nie będzie puszczał disco polo. Troszkę się nie wywiązał…
Co może pójść nie tak, jeśli zamówisz stand up na wesele?
Stand up to specyficzny rodzaj występu. A wesele to tak zwane wyjątkowe okoliczności przyrody. Dlatego właśnie, zamawiając występ komika na uroczystość, warto zadbać o kilka szczegółów.
W powyższym akapicie wspomniałem o teściu, który wpadał nam co pięć minut na scenę. Nie bez powodu. Bo nie da się ukryć, że na weselach goście piją. Znaczy niby są wesela bezalkoholowe. Ale na nich goście podobno też piją – tylko po krzakach i na własny koszt. Krótko mówiąc, zamawiając stand up albo kabaret na wesele, warto zadbać, aby występ odbywał się w miarę wcześnie.
Paradoksalnie wtedy, kiedy goście jeszcze są nie do końca rozruszani. Wiem, że stand up często jest kojarzony z pubami i pośrednio z alkoholem. Ten związek ma jednak status „to skomplikowane”. Tego typu pokaz wypada lepiej, kiedy goście są po dwóch piwach. Jeśli są po pięciu i litrze wódki, już może wypaść tak sobie…
Jeśli zamówicie stand up na wesele, musicie też zadbać o bliskość widzów i komika. Bo jeśli komik jest przynajmniej średnio dobry, to przez część występu rozmawia z publicznością. A do tego potrzebny jest mały dystans. Wiem, że niektóre wesela odbywają się w dużych halach bankietowych. W tej sytuacji lepiej przygotować gości na to, że będą musieli przynieść sobie krzesełka w pobliży występującego. Już pisałem wcześniej, że ludzie na weselach są bardzo pozytywni. Zrobią to chętnie, ale lepiej ich wcześniej ostrzec o takiej możliwości :)
Osobną kwestią jest cena. Na temat stawek w świecie stand-upu napisałem osobny, dosyć obszerny, artykuł. I właśnie do niego odsyłam po informacje.