16 memów o imprezach integracyjnych (5 nie zrozumiesz)

Memów o imprezach firmowych zrobiłem co najmniej dziesięć. Niektóre powinny być zrozumiałe dla każdego. Te zamieszczam w pierwszej części tekstu – wymieszane z grafikami pozbieranymi z sieci.

Na końcu tekstu natomiast znajdziecie memy hmmmm specjalne. Też mówią o integracjach, ale z perspektywy ludzi, którzy na nich pracują. Mogą rozbawić DJ-ów, tancerzy, konferansjerów, klaunów. Wszyscy inni na ich widok mogą mieć mocne WTF.

Tak że na koniec przechodzicie na własną odpowiedzialność.

1. Olej na płótnie

Ten mem luźno sugeruje, że imprezy integracyjne wyglądają jak bachanalia (i to na dodatek przedstawione na płótnie).

Wellllll. Nie do końca. Naprawdę nie na każdej imprezie firmowej ludzie tańczą w stroju kozła przy świetle księżyca.

I tak. Każdego mema będę opatrzał zbędnym komentarzem. Bo dzięki temu algorytmy wyszukiwarek traktują bloga o wiele bardziej łaskawie.

2. Co to jest impreza firmowa?

W różnych miejscach pracowałem i niestety parę razy widziałem, jak ludzie piją w robocie.

Więc dla niektórych ten mem będzie prawdą, prawdą i tylko prawdą.

3. Szef Cię sprawdza

Bo wiecie, na imprezie firmowej macie bawić się dobrze, ale w żadnym, wypadku zbyt dobrze.

Zwłaszcza, jeśli następnego dnia od siódmej trzydzieści czeka Was wykonywanie niecierpiących zwłoki obowiązków służbowych.

4. Na tej imprezie integracyjnej, to tylko tracimy :(:(:(

Raz sobie siedziałem pod karczmą na Dolnym Śląsku i usłyszałem wyrywek z rozmowy pomiędzy dwoma panami z odbywającej się w środku imprezy firmowej. Wyrywek brzmiał:

„Ciekawe, na jakiego pseudo-artystę wydali naszą premię…

Cóż, ja byłem tym cieciem. Muszę powiedzieć, że nie miałem tego dnia najłatwiejszej pracy ;)

I myślę, że faktycznie są na świecie szefowie, którzy rozumują właśnie w ten sposób. Wolą zrobić imprezę firmową – bo przy odrobinie oszczędności da się ją ogarnąć za 200-300 złotych od człowieka. A taka kwota jako roczna premia już brzmi trochę śmiesznie.

Mimo wszystko jednak wydaje mi się, że większość firm i szefów autentycznie wierzy, że wydarzenia pracownicze przynoszą wymierne korzyści – mianowicie, że dzięki nim ludzie lepiej ze sobą pracują.

5. Tam jest pokój. Nie majty. Pokój.

Możliwe, że do zrozumienia tego mema musicie przekręcić telefon. Albo głowę – jeśli oglądacie na laptopie.

Generalnie ten obrazek sugeruje, że dziewczyna pojechała na imprezę integracyjną i tam afiszuje się z seksowną bielizną.

A tam jest…. odwrócone zdjęcie pokoju. Gdyby nie graficzna forma przekazu ten żart byłby równie zaskakujący co opowieści z Chwili dla Ciebie.

Swoją drogą, powyższy mem jest mocno podszyty obawami, że ludzie na imprezie firmowej zdradzają się nawzajem jak króliki. Weeeell. Już kiedyś na ten temat pisałem.

6. Imprezy firmowe – Oczekiwania vs. Rzeczywistość

Format Oczekiwania vs Rzeczywistość został przemaglowany na każdą możliwą stronę. I uznałem, że imprezy firmowe również zasługują na to, aby otrzymać mema z tej serii.

7. No cóż… Bywa też żenująco

Bo wiecie, na imprezach firmowych często chodzi o to, żeby się integrować.

I niekiedy wspólne picie przy stole nie wystarczy. Czasami trzeba też brać udział w różnych grach. I one niekiedy są fajne. A niekiedy jakby nie do końca.

P.S. Muszę koniecznie wygooglować, co tak duża część obsady „Gry o tron” robiła u Conana O’Briena.

8. Bo wiecie, samozatrudnieni nie mają z kim zrobić imprezy firmowej

Ludzie na samozatrudnieniu pracują sami. I tak długo, jak nie cierpią na osobowość wieloraką, nie muszą się integrować.

9. Radzenie sobie ze zwolnieniem grupowym

To jest rysunek stworzony z zamysłem humorystycznym. Kiedyś jednak słyszałem historię zbliżoną, ale prawdziwą. Producent kostki brukowej zorganizował wydarzenie dla swoich klientów – hurtowni. Na nim wyszedł i powiedział: „Wstrzymujemy produkcję. Kostki w najbliższym czasie nie będzie. A teraz kabaret…”

Tym kabaretem byli moi znajomi, którzy twierdzili, że występ należał do jednych z najgorszych w ich życiu.

10. Impreza firmowa w budżetówce

Budżetówka to szerokie pojęcie… Technicznie wliczają się do niej zarówno nauczyciele, jak i lekarze.

W pierwszej kolejności kojarzy się jednak z urzędnikami. A praca w urzędzie kojarzy się z ciepłą, bezpieczną posadką do końca życia. Myślę, że we wszelkiego rodzaju ZUSach i GUSach raczej nie pracują łowcy przygód i rozrabiacy.

Dlatego też ich imprezy firmowe mogą wyglądać jak wyżej.

11. Gifty na wigilii firmowej

Prezenty na wigiliach firmowych (i innych imprezach) zazwyczaj są brandowane. Firmy bardzo chętnie dają swoim pracownikom termosy, butelki, czapeczki, breloczki i niekiedy nawet zegary ścienne ze swoim logo.

Coś pomiędzy prezentem a bezpłatnym korzystaniem z powierzchni reklamowej.

Memy o imprezach integracyjnych dla ludzi, którzy pracują na eventach

Paradoksalnie, na przestrzeni roku to nie pracownicy firm mają najwięcej wspólnego z imprezami integracyjnymi. To DJe, konferansjerzy, tancerze i wszyscy inni ludzie pracujący przy takich wydarzeniach.

Pod spodem memy przedstawiające firmówki właśnie z perspektywy wyrobników branży eventowej…

1. Eventmenagerowie tak mają…

Sytuacja zdarzyła mi się kilka razy. Dostaję informację, że wydarzenie odbywa się w takim, a takim mieście. A później się okazuje, że muszę od tego miasta jechać jeszcze kilkanaście kilometrów – zazwyczaj przez pola i ostępy.

No i naprawdę nie mam nic do jeżdżenia. Trzeba to jadę. Wolałbym jednak z góry znać prawdziwą lokalizację.

2. Kiedy rozdajesz bloczki na jedzenie na pikniku…

Co by nie mówić, rozdawanie bloczków to nie lada fucha. Człowiek od razu w oczach rośnie (przede wszystkim własnych).

3. Czapeczka na łeb i jedziemy

Mam nieodparte wrażenie, że dosyć często wygląda to właśnie tak. Kiedy usługodawcy proponują swoje występy/koncerty/pokazy na wigilię firmową, mówią, że są one w stu procentach dostosowane do wydarzenia.

Później okazuje się, że nie aż tak znowu w stu procentach (no i teraz środowisko eventowe zaczyna mnie nienawidzić za mówienie prawdy…).

4. Kiedy mam dziki zapieprz

To jest w dużej mierze auto-pocisk. Bo zdarzają mi się miesiące, w które mam pracy zbyt dużo – jeżdżę tyle, że nie jestem w stanie wcisnąć już ani pół grania (z podkreśleniem pod zdarzają się – mam też cienkie).

W te dobre i tak jednak często czuję irracjonalną pokusę, aby wziąć jeszcze jedną fuszkę.

P.S. Pan Marek Firmarek nie jest prawdziwym człowiekiem. Spokojnie ;) Stworzyłem go na potrzeby mema.

5. Wróżki

Ludzie zamawiają wróżki na imprezy firmowe. Powtórzę – ludzie zamawiają wróżki na imprezy firmowe.

Głównie w okolicach andrzejek, ale tak naprawdę to nie tylko.

Leave a Reply

Sprawdź ofertę występu z żartami na temat branży. Stand-up na imprezę firmową