Ojoj, jakie ciężkie czasy

„Ciężkie czasy”, „Panie teraz ciężkie czasy są”, „Kryzys jest”, Kryzys idzie”, „Dzisiaj ciężko” – takie zdania i ich równoważniki często słyszę. Siedząc w autobusie i czytając książkę na moim nowym, szpanerskim czytniku, stojąc w kolejce w warzywniaku za jakąś babą, która jednocześnie wykupuje pół asortymentu i narzeka, że kiedyś to było lepiej (wtedy pewnie by kupiła też sklepik), czasem nawet na przejściu dla pieszych wyłapuję te słowa, tą można powiedzieć sromotną mantrę czy też przesraną litanię.

Jeśli jesteś osobą narzekającą, jeśli jesteś jednym z tych ludzi, którzy powtarzają ogólnopolskie czy też nawet ogólnoludzkie hasło: „Panie, ciężkie czasy”, mam do Ciebie jedno proste, trywialne, oczywiste pytanie. Czytaj dalej „Ojoj, jakie ciężkie czasy”

Wcale nie było lepiej

komórkaRegularnie natykam się na posty informujące, że kiedyś było lepiej. Na facebooke’u, na blogach, czasami są to też te dziwne, ulotne posty, które wychodzą z ust w życiu realnym i nie są publikowane w absolutnie żadnym miejscu sieci. (Wręcz nie dowierzam, że są jeszcze ludzie, którzy nie chwalą się swoimi przemyśleniami całemu światu.)

Czytam i słucham, że kiedy jeszcze nie mieliśmy laptopów, smartfonów, portali społecznościowych i gier sterowanych samymi ruchami rąk, żyło nam się cudownie. Nikt nie mógł śledzić gdzie jesteśmy, więcej spędzaliśmy czasu twarzą w twarz, więcej przebywaliśmy na świeżym powietrzu. Matki zdzierały gardła wołając dzieci, żeby w końcu przyszły do domu, a na każde mieszkanie przypadał tylko jeden telefon.

Co w tym cudownego? Jeśli autorzy tych treści mają ochotę spędzać więcej czasu na powietrzu, proszę bardzo, nikt was nie trzyma… Ale po co przekonywać innych, że było lepiej? Czytaj dalej „Wcale nie było lepiej”

Sprawdź ofertę występu z żartami na temat branży. Stand-up na imprezę firmową